Tak może się zaczynać każda legenda. Również ta, którą usłyszymy od Mirosława Wacewicza, szerzej znanego jako „Legendziarz". A że to człowiek uczony, w mowie i piśmie biegły, to spisał opowieści o życiu, cudach i miejscach niezwykłych.
Swoje opowieści snuje również na żywo. Jako przewodnik opracowuje różne trasy, którymi wiedzie chętnych do zapoznania się z historią miejsc, po których oprowadza. Na spotkania przychodzą ludzie w różnym wieku. Często pokoleniowo, bo przecież legendy nie są ani dla najmłodszych, ani dla dorosłych. Zawsze na wszelki wypadek zaznacza, że to, o czym opowiada, wydarzyło się „dawno, dawno temu, za siedmioma górami, rzekami, dolinami"… - czyli gdzieś bardzo daleko, w Baśniowej Krainie.
- Ta Baśniowa Kraina jest chyba bliżej niż bardzo daleko, bo oprowadzasz głównie po terenie Pomorza.
- Pomorze to moja mała Ojczyzna, z którą jestem zaznajomiony od zawsze. W dorosłym życiu, już jako historyk, poznałem wiele faktów związanych z tym terenem. Pomorze jest na tyle ciekawe, że można przez nie wędrować i nigdy się nie znudzi, bo za każdym razem odkrywamy coś
...