Mieszkanka jednego z lokali w zasobach szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Wspólny Dom musi zapłacić za śmieci, których nigdy nie wytworzyła. Tego domaga się od niej spółdzielnia. Administrator ten nie bierze pod uwagę, że duża - jak na możliwości seniorki - kwota to jedynie wynik z matematycznej kalkulacji wynikającej z urzędniczych zapisów.
Jak powiedziała „Kurierowi" siostra naszej Czytelniczki (dane do wiadomości redakcji), w mieszkaniu przy ul. Wiosny Ludów wydarzyła się trywialna awaria. Taka jaka przytrafia się większości domostw - uszkodzeniu uległa spłuczka w toalecie. Zanim starsza, schorowana domowniczka to zauważyła, zdążyło popłynąć sporo wody. Gdyby tylko chodziło o wodę. Ale obecnie na podstawie zużywanej wody oblicza się opłaty za odpady. Wysokość opłaty z tytułu wywozu odpadów komunalnych przypadających na jej mieszkanie spółdzielnia oszacowała na podstawie „wskazań wodomierzy indywidualnych w III i IV kwartale 2019 r."
Seniorka nie dyskutowała z faktami i zapłaciła za wodę, która wyciekła. Ale - co zrozumiałe - nie może się pogodzić z niesprawiedliwym
...