Mieszkaniec Stargardu wynajął mieszkanie. Teraz ma duży problem, bo najemcy nie chcą się wyprowadzić. Wymienili zamki w drzwiach, za nic nie płacą. Nie wpuszczają go do środka. Stargardzianin opowiada, że został przez lokatora pobity. Sprawa trafiła do prokuratury, a napastnik usłyszał zarzuty.
Paweł Prabucki ze Stargardu we wrześniu ub.r. dał na jednym z portali ogłoszenie, że chce wynająć trzypokojowe mieszkanie przy ul. Warszawskiej. Na anons odpowiedziała rodzina z czworgiem dzieci. W dobrej wierze, na początku listopada ub.r. pozwolił lokatorom szybko wprowadzić się do mieszkania, nie podpisawszy uprzednio umowy, bo rzekomo nie mieli się gdzie podziać. Dali mu 2 tys. zł kaucji, a resztę formalności mieli załatwić później. Nigdy jednak do tego nie doszło, mimo wielu prób. Najemcy nie wpuszczają go do mieszkania. Nie płacą za wynajem, czynszu ani rachunków za ogrzewanie. Samowolnie wymienili kocioł grzewczy, bo rzekomo się zepsuł. I zażądali od właściciela mieszkania zwrotu pieniędzy, ok. 10 tys. zł. Nie chcą mu jednak pokazać żadnych rachunków. Od tego czasu konflikt z najemcami
...