W czasach, które oferują mnóstwo różnych relacji międzyludzkich - tych mniej lub bardziej zaangażowanych emocjonalnie - większość z nas wciąż poszukuje prawdziwej miłości i obecności drugiej osoby. Romantyczna miłość wcale nie jest przereklamowana, choć w erze Tindera mogłoby się wydawać, że jest inaczej. Z okazji walentynek rozmawiamy z Mają Wencierską, psychologiem i seksuologiem, terapeutką ACT.
- Jak pani - jako psycholog i seksuolog - definiuje bliskość? Rozumiem, że nie ma w tej kwestii jednej stałej definicji?
- Tak, brak jest jednoznacznej definicji bliskości. Każdy z nas określa ją na swój sposób. Bliskość jest dla mnie autentycznym połączeniem z drugą osobą, poczuciem harmonii, bezpieczeństwa, zrozumienia, wzajemnej troski i akceptacji, czułości, intymności, swobody bycia sobą i wyrażania siebie. Można doświadczać jej na wiele sposobów, w kontakcie emocjonalnym czy fizycznym. Poprzez czuły, konsensualny (czyli za świadomą zgodą drugiej osoby) dotyk, empatyczną komunikację, w trakcie której poznajemy wzajemnie nasze potrzeby i pragnienia. Dla jednych bliskość będzie
...