W stargardzkiej prokuraturze znalazł swój finał konflikt dwóch działkowców z Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Bolesława Chrobrego w Stargardzie.
Mirosław Ławrynowicz, jeden z działkowców ROD przy ul. Na Grobli w Stargardzie, opowiada, że poruszył niebo i ziemię, by sąsiad zza płotu przestał mu uprzykrzać życie. Efektów żadnych jednak nie ma, a nękanie go przez innego działkowca przybiera formy, które mogą zagrażać zdrowiu, a nawet życiu.
- Od czerwca tego roku spryskuje mi działkę środkami chemicznymi - opowiada Mirosław Ławrynowicz, od 40 lat użytkownik jednej z działek przy ul. Na Grobli. - Zniszczył mi w tym roku wszystkie uprawy. Posunął się nawet do tego, że podziurawił mi tunel foliowy i pryskał mi na warzywa w środku przez otwarte okno i drzwi. Wiadrami wylewał wodę ze środkiem chwastobójczym na moje trawniki. Zniszczył nam siedem 40-letnich drzew owocowych z owocami, skaził glebę oraz wodę, którą miałem w trzech 200-litrowych beczkach do podlewania ogrodu. Strzelał też kamieniami z procy do gruszek na drzewie, głazami zastawiał bramkę na moją działkę, rozsypywał na
...