Czwartek, 25 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Włodzimierz Lubański: Czekam na zaproszenie... Stadion w Szczecinie to szczęśliwie miejsce dla legendy polskiej piłki

Data publikacji: 25 grudnia 2025 r. 08:30
Ostatnia aktualizacja: 25 grudnia 2025 r. 08:30
Włodzimierz Lubański: Czekam na zaproszenie... Stadion w Szczecinie to szczęśliwie miejsce dla legendy polskiej piłki
Przed trzema laty Włodzimierz Lubański (w środku) wraz z małżonką Grażyną odwiedzili stadion w Szczecinie przy okazji meczu Pogoni z Jagiellonią. Z prawej były prezes Pogoni, Jarosław Mroczek Fot. archiwum Jerzego CHWAŁKA  

Z Włodzimierzem LUBAŃSKIM rozmawia Jerzy CHWAŁEK

REKLAMA

Włodzimierz Lubański jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii naszej piłki. Reprezentacyjną karierę zaczął w Szczecinie. Mając dokładnie 16 lat i 188 dni zadebiutował w 1963 roku w meczu przeciwko Norwegii, zakończonym wygraną Polaków aż 9:0, a młokos zdobył jedną z bramek. Tylko obowiązujący w systemie komunistycznym zakaz wyjazdu piłkarzy w młodym wieku za granicę, nie pozwolił Lubańskiemu zostać zawodnikiem Realu Madryt. Był predysponowany do zrobienia kariery przynajmniej na miarę Roberta Lewandowskiego. O szczecińskich wątkach swojej kariery, ale nie tylko, Włodzimierz Lubański opowiedział w rozmowie z „Kurierem".

- Co pozostało w pamięci z debiutu sprzed 62 lat?

- Samo powołanie do gry w reprezentacji Polski było spełnieniem pewnych marzeń, których doświadczyłem jako dziecko, chodząc z rodzicami na mecze wielkich drużyn klubowych na Śląsku, jak i mecze reprezentacji. Nie byłoby spełnienia tych marzeń bez bardzo ciężkiej pracy pod okiem wielu znakomitych trenerów, począwszy od pana Jerzego Cicha, który był moim

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 86% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 23-12-2025

 

REKLAMA
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA