Czwartek, 12 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Właściciel zmarł, konie zostały

Data publikacji: 11 grudnia 2024 r. 23:41
Ostatnia aktualizacja: 11 grudnia 2024 r. 23:41
Właściciel zmarł, konie zostały
- Konie za życia tego pana były bardzo zadbane - mówi Eliza Miłek ze stargardzkiego TOnZ. Fot. TOnZ w Stargardzie  

Kilka koni z gospodarstwa w Grabowie pod Stargardem straciło właściciela, który o nie dbał. Mężczyzna zmarł 1 listopada, a jego żona sama nie jest w stanie się nimi zajmować. Na szczęście może liczyć na pomoc życzliwych ludzi. Sytuacja koni w Grabowie jest znana także Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii w Stargardzie. W gospodarstwie przeprowadzono kontrole. - Nie stwierdzono oznak znęcania się nad zwierzętami oraz naruszeń w zakresie dobrostanu zwierząt - zapewnia lek. wet. Anna Gronowska.

- Nikt nie zapewnia im opieki oprócz kilku osób, które wymieniają im wodę - alarmuje tymczasem Eliza Miłek z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Stargardzie. - Ktoś przerzucił im przez ogrodzenie balot słomy. Podczas jednej z kontroli konie stały w błocie i miały brudną wodę. Boksujemy się z tą sprawą z inspekcją weterynaryjną. A gmina też uważa, że wszystko jest w porządku. Tymczasem kobieta, która pozostała w tym gospodarstwie, sama wymaga opieki. Ona nie jest w stanie zajmować się końmi. Nie ma z kim w tej sprawie rozmawiać. Jedna z klaczy, jest na moje oko w połowie ciąży. Tam trzeba podjąć

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 77% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 12-12-2024

 

Wioletta Mordasiewicz 
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA