Rozpoczął się słynny tenisowy turniej na trawiastych kortach Wimbledon, znany m.in. z tego, że nie tak dawno organizatorzy (mimo szykan ze strony tenisowych władz, którym jak widać nie przeszkadza bombardowanie miast oraz wiosek, mordowanie cywilów i porywanie dzieci), po zbrodniczej napaści Putina na Ukrainę, nie dopuścili do startu Rosjan.
W tegorocznej imprezie jest szczeciński akcent, bo mieszkaniec grodu Gryfa Mirosław Nawracaj jest prawdopodobnie pierwszym polskim serwisantem naciągów na Wimbledonie. By dołączyć do elitarnego grona osób, którzy wciągają struny w serwisie wielkoszlemowego turnieju, musiał wcześniej sprawdzić się w ponad 30 zawodach ATP i WTA niższej rangi.
Nawracaj na co dzień pracuje w Babolat Polska oraz naciąga rakiety do tenisa oraz badmintona dla klientów centrum rakietowego Fabryka Energii przy ul. Łukasińskiego 110 w Szczecinie i od niemal 15 lat zdobywa doświadczenie w tym zawodzie. Zaczynał na turnieju ATP challenger w Szczecinie (międzynarodowe zawody rozgrywane we wrześniu). Naciągał też rakiety m.in. Agnieszce Radwańskiej podczas turniejów WTA w
...