Ponad 20 kamer obserwuje to, co się dzieje na terenie Barlinka. Mimo to wandale bez skrępowania niszczą mienie. Dobrze mają się także amatorzy alkoholu, który spożywany jest w każdej części miasta. Przy jeziorze powstaje centrum rekreacji. Wielu mieszkańców obawia się, że jeżeli nie będzie tam kamer z prawdziwego zdarzenia, stanie się ono obiektem niszczycielskiej działalności wandali.
Wystarczy przejść się po Barlinku w niedzielny lub poniedziałkowy poranek. Kosze na śmieci w jeziorze to norma. Połamane deski w barierkach na ścieżkach rowerowych czy zniszczone elementy infrastruktury przy Jeziorze Barlineckim to wcale nierzadki widok. Niszczone jest wszystko, co nie jest wykonane z metalu lub nie jest wbetonowane głęboko w ziemię. Naprawy rocznie sięgają tysięcy złotych. I na nic zdają się kamery monitoringu miejskiego, które powinny pomagać w wykryciu sprawców zniszczeń. Dlaczego? Bo tego, co dzieje się w mieście, nikt nie obserwuje. Kamery nagrywają to, co mają w swoim zasięgu. Wszystko rejestrowane jest na dyskach twardych, które wraz z całą infrastrukturą do tego potrzebną
...