Zawyżony rachunek za przejazd, brak paragonu i cennika - wciąż zdarzają się taksówkarze, którzy za nic mają przepisy. Na wszelkie próby oszustwa trzeba reagować, klient, który przepłacił za przejazd, nie otrzymał wydruku z kasy fiskalnej, może się poskarżyć w Inspekcji Handlowej, a ta skontroluje nieuczciwego taryfiarza.
Tak zrobił właśnie mężczyzna, który do taksówki wsiadł w okolicach szczecińskiego dworca przy ul. Owocowej. Za kurs na ul. Żubrów zapłacił 48 złotych i… złapał się za głowę. Uznał to za jawne oszustwo i złożył doniesienie do Inspekcji Handlowej w Szczecinie, a inspektorzy podążyli śladem oszukanego klienta.
- Przeprowadziliśmy kontrolę taksówki polegającą na dokonaniu zakupu usługi, czyli tzw. przejazd kontrolny, w trakcie którego inspektorzy występują w charakterze klientów - wyjaśnia Beata Manios z Inspekcji Handlowej w Szczecinie. - Taksówkarz poinformował inspektorów-klientów, że nie będzie mógł zrealizować przejazdu z użyciem taksometru, ponieważ nie może go włączyć. Jednocześnie zaproponował kwotę za przejazd 48 zł. Kwota została zaakceptowana przez
...