- Mamy w bloku lokatorkę, która wszystkim uprzykrza życie - nie kryje bezradności mieszkanka Barlinka. - Swoje fekalia w wiadrze wstawia do śmietnika. Na klatce schodowej panuje okropny odór. Smród z jej mieszkania czuć w moim mieszkaniu. Nie pomaga maksymalne uszczelnienie każdego otworu. Alarmujemy wszędzie, gdzie się da, ale jak na razie na niewiele to się zdaje.
Z prośbą o interwencję zwróciła się do naszej redakcji mieszkanka Barlinka. Chodzi o sąsiadkę, która dosłownie i w przenośni zatruwa życie współlokatorom. Jak twierdzą mieszkańcy bloku, w Ośrodku Pomocy Społecznej otrzymali odpowiedź, że to nie ich sprawa. Napisali także do władz Spółdzielni Mieszkaniowej „Piast". Czekają na reakcję.
- Nie wiem, jak sobie poradzić z taką lokatorką. Mieszkam pod nią i boję się, że kiedyś mi sufit spadnie - opowiada sąsiadka uciążliwej kobiety. - Ta pani ma psa, który załatwia się w domu. To wszystko jest nie do wytrzymania. Kto nam może pomóc?
Z nieoficjalnych informacji wiemy, że w opisywanym mieszkaniu byli policjanci. Stwierdzono tam brud, fekalia w wannie, zatkaną muszlę klozetową.
...