Niektórzy przychodzą tu tylko popatrzeć na tych, którzy przyszli potańczyć. Jednych i drugich jest wielu. Z początku na parkiecie jest tylko kilka osób. Pomału dochodzą inni. Tańczą w parach, w kółeczku oraz sami. Tych ostatnich jest niewielu. Głównie kobiety - mężczyźni tańczą mniej chętnie.
Pani Iwona na potańcówki w szczecińskiej Różance przychodzi od samego początku. Sama, bo mąż zapowiedział 27 lat temu, że nie będzie tańczył nigdy i nigdzie. Jest konsekwentny. Więc ona spotyka się z koleżankami i bywa, że razem sobie potańczą, bo pani Iwona lubi tańczyć.
Różankowe Potańcówki odbywają się od 2016 roku. Wtedy powstał też parkiet o powierzchni 100 metrów kwadratowych.
- Pomysłodawczynią imprezy była Anna Lemańczyk, dyrektorka Szczecińskiej Agencji Artystycznej - przypomina Robert Grabowski, rzecznik prasowy SAA.
Imprezy odbywają się zawsze latem. Prowadzą je przeważnie didżeje, ale bywały i takie spotkania, podczas których grały zespoły muzyczne. Były też takie, w trakcie których uczono tańca - w tym ludowego. Można również było zatańczyć z profesjonalnymi tancerzami.
- Taka
...