Z Joanną KOPIJ i Karoliną ANDRZEJAK, założycielkami firmy Lily Wedding Planner, o kobiecym spojrzeniu na założenie firmy oraz o łączeniu przedsiębiorczości z życiem rodzinnym rozmawiała Anna FLIS
- Jak dużo odwagi trzeba mieć, aby otworzyć własny biznes? Bo chyba jest to ryzykowane, aby porzucić dotychczasowe zajęcie na rzecz czegoś całkowicie nowego.
- Jesteśmy przeciwne rzucaniu wszystkiego z dnia na dzień, by otworzyć własną firmę. Początkowo Lily powstawało równolegle z naszymi pracami etatowymi. W międzyczasie zrobiłyśmy szkolenie w 2014 roku w Warszawie i rozpoczęłyśmy poszukiwania klientów na sezon ślubny 2015. Równolegle powstawała nazwa firmy, logo, strona i cały niezbędnik do prowadzenia biznesu. Nie brakowało nam odwagi. Jesteśmy w firmie we dwie, a to ogromne wsparcie, choć zyski również trzeba dzielić na pół. Z perspektywy czasu wiemy, że od samego początku należy mieć budżet firmowy i konkretny plan, po czym stale go kontrolować, wyznaczając sobie cele i sposoby ich osiągnięcia.
- Czy uważacie, że branża wedding jest typowo kobiecym biznesem?
- Absolutnie nie. Na
...