To będzie finał na pograniczu pandemii i normalności. Już za niewiele dni nad Odrą pojawią się żaglowce. Miejmy nadzieję, że przypłynie spora flotylla tych największych. W każdym razie - jak informują organizatorzy - przygotowania nabierają tempa. Szczecińskie załogi szkolą się przed rywalizacją na Bałtyku. Trwają też „pieczołowite" przygotowania do wydarzeń na lądzie.
Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia, która szykuje The Tall Ships Races w grodzie Gryfa, zapowiada, że impreza będzie bezpieczna. A to oznacza, że w przeciwieństwie do poprzednich edycji w Szczecinie nie będzie jednej potężnej sceny, przed którą gromadzić się będą tysiące widzów oklaskujących jakąś światową gwiazdę. Estrad będzie kilka, bo wydarzenia odbywać się będą w rozproszeniu.
Atrakcji na lądzie nie będzie brakowało. „Uczestnicy czwartego finału będą mogli liczyć na prawdziwą muzyczną podróż. Za sprawą sześciu scen rozlokowanych w różnych częściach miasta każdy odwiedzający będzie mógł znaleźć coś dla siebie" - obiecuje ŻSTW.
Na placu Solidarności, w sąsiedztwie gmachu filharmonii, zabrzmi muzyka
...