Do końca bieżącego roku szpital w Barlinku potrzebuje 6 mln zł. Jeżeli ich nie znajdzie, lecznicy grozi katastrofa. W spotkaniu zorganizowanym na wniosek burmistrza Dariusza Zielińskiego udział wzięli miejscowi radni, radni Rady Powiatu Myśliborskiego, barlineccy przedsiębiorcy, przedstawiciele komitetu referendalnego, którzy są w trakcie organizowania referendum dotyczącego szpitala.
Wszyscy zebrani liczyli na jedno. Wskazanie przez prezesa lecznicy Marka Stankiewicza kierunków jej dalszego rozwoju. Wskazania potrzeb, informacji co można w niej zmienić, aby kilkumilionowy dług przestał rosnąć, a szpital zaczął przynosić chociaż niewielkie zyski. Niestety tak się nie stało. Zebrani usłyszeli ogólne informacje o poszczególnych oddziałach szpitala i praktycznie nic poza tym.
Takie postawienie sprawy spotkało się z wielkim zdziwieniem biorących w spotkaniu osób. Jak mówiono w trakcie dyskusji, stwierdzenie przez prezesa M. Stankiewicza, że szpital powinien realizować drugą koncepcję firmy audytorskiej, to nie wszystko. Przypomnijmy, że koncepcja pierwsza zakłada likwidację kilku
...