Rozmowa z Danielem Źródlewskim, rzecznikiem prasowym Muzeum Narodowego w Szczecinie
- Jaka jest sytuacja kultury w czasie pandemii?
- Powiedzieć, że zła, to zbyt mało. Jednak gdyby nie sztuka, literatura, film, muzyka, to okres lockdownu byłby nie do zniesienia. Twórcy szybko przenieśli się do sieci, niestety nie pociągnęło to za sobą pewnej społecznej odpowiedzialności - mało kto pamięta, że kiedyś kupowało się bilety.
- Muzeum Narodowe w Szczecinie radzi sobie z tymi problemami?
- Wizyta w Muzeum jest całkowicie bezpieczna. Oczywiście gdy przestrzegamy bardzo prostego, mam nadzieję skutecznego reżimu sanitarnego: maseczka, dezynfekcja, dystans. Warunki pandemiczne zmusiły nas jednak do rezygnacji z większości działań edukacyjnych - wykładów, warsztatów, zajęć dla najmłodszych. Z uwagi na technologię wentylacji i „dotykowy" charakter multimedialnej ekspozycji, wciąż nieczynne jest Centrum Dialogu „Przełomy". Staramy się to wynagrodzić choćby wystawami plenerowymi oraz wirtualną aktywnością.
- Czy Szczecin według ciebie zasługuje na miano Europejskiej Stolicy Kultury?
-
...