Bolesław Krzywousty po 100 latach ponownie zjednoczył z Polską tereny nadbałtyckie, poskramiając Pomorzan, którzy nieraz wdzierali się na ziemie sąsiadów, również Piastów, siejąc zniszczenie, rabując, porywając mieszkańców dla okupu i na sprzedaż. Wojna z polskim władcą zakończyła się umową zobowiązującą księcia pomorskiego Warcisława I do przyjęcia chrztu, płacenia corocznych trybutów i wsparcia wojskowego, gdy zajdzie taka potrzeba.
Ani ogniem, ani mieczem…
Niemiecki kronikarz Ekkehard z Aury zapisał, że zmiażdżeni militarnie Pomorzanie zostali zmuszeni do przyjęcia chrztu, żeby uchronić się przed dalszą agresją Krzywoustego. Prawda była taka, że to „dzikie barbarzyństwo (…) nie moją, lecz Boga mocą ukorzone, poprosiło, by przyjęto je do społeczności Kościoła przez kąpiel chrztu" - napisał polski władca w liście do biskupa Ottona z Bambergu, którego prosił o poprowadzenie misji chrystianizacyjnej na Pomorzu Zachodnim. O liście tym, cytowanym przez Herborda, jednego z autorów Żywotów św. Ottona, czytamy w książce Stanisława Rosika - „Chrzest Pomorza".
Wrocławski
...