Ta historia jest w ogóle nieświąteczna, choć z Bożym Narodzeniem ma wiele wspólnego - kobieta z trójką dzieci, w tym dwoje niepełnosprawnych, zostanie bez pieniędzy. Były partner po rozstaniu obiecał, że umili jej życie i przyrzeczenie skutecznie realizuje, pisząc na matkę donosy gdzie się da. Także do ZUS, zarzucając, że kobieta pije, a o pociechy nie dba. Urzędnicy wstrzymali zatem matce świadczenie 500 plus.
- Ludzie szykują się do Świąt Bożego Narodzenia, a ja wydzwaniam po wszystkich możliwych dostępnych dla szarego człowieka liniach telefonicznych, opowiadam w kółko swoją historię i proszę, by ktoś zlitował się i przesłał mi należne pieniądze jeszcze przed świętami - mówiła w przedświąteczny czwartek pani Eliza, która wychowuje troje dzieci w wieku 13, 8 i 6 lat. - Dwoje młodszych to dzieci niepełnosprawne, a lista ich schorzeń długa niczym łańcuch na choince, na którą w tym roku pieniędzy w naszym domu nie ma.
Wszystko dzięki byłemu partnerowi pani Elizy, ojcu najstarszego syna.
- Skutecznie realizuje swoją obietnicę, że nie da mi żyć, pisze na mnie donosy do wszystkich
...