Po roku przerwy będzie to Boże Narodzenie spędzone w Polsce. Mowa o kapitanie jachtowym Grzegorzu Węgrzynie, który - przypomnijmy - ostatnią Wigilię spędził na Grenlandii. Zapewne brakowało mu karpia, ale miał za to pod dostatkiem śniegu i lodu.
Przypomnijmy więc, że próbę pokonania przez żaglarza arktycznego Przejścia Północno - Zachodniego relacjonowaliśmy na Łamach „Kuriera".
Aktualnie jacht „Regina R. II" stoi po remoncie wyslipowany na szczecińskiej Łasztowni. O przyszłorocznych planach kpt. Węgrzyna poinformujemy wkrótce. Przypomnijmy tylko, że dzielna jednostka po opuszczeniu Grodu Gryfa, pokonaniu Atlantyku, omal nie przepłynęła Northwest Passage. Jednak zmagając się z lodowymi górami i sztormem, na jachcie awarii uległ napęd spalinowy. W arktycznych warunkach mogłoby być to niebezpieczne dla dalszego żeglowania. Ostatecznie śmiałek musiał zawrócić na Grenlandię, gdzie jednak nie udało się naprawić silnika. W tamtejszej osadzie zmuszony był zimować aż 8 miesięcy, po czym powrócił do Szczecina. Pozostały wspomnienia ze spędzonych daleko od bliskich świąt oraz związane z tym
...