Kolejne spotkanie mieszkańców Stargardu z prezydentem, sztabem urzędników oraz szefami miejskich spółek można uznać za owocne. Stargardzianie mogli się wygadać, a przy okazji usłyszeć jak miasto rozwiąże, przynajmniej niektóre z nurtujących ich problemów.
Na spotkanie zorganizowane w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 8 w Kluczewie przyszło ok. 80 osób. Tematem wiodącym było Kluczewo, dzielnica oddalona od centrum kilka kilometrów. Mieszkańcy przyszli do „ósemki" z konkretnymi pytaniami i problemami, licząc na realne działania władz miasta.
Bez drogi i oświetlenia
- Jesteśmy zapomniani - mówi jedna z uczestniczek spotkania. - Garstka mieszka nas z tyłu za Parkiem Podworskim w Kluczewie. - Dzieci muszą zakładać worki na buty, by dojść na przystanek w czystych butach. Nie ma oświetlenia, oczyszczalni, mamy stary kanał, który się już zawala. Elektrownia zrobiła przepompownię, miasto nie zrobiło dalej nic. Śmierdzi, że okna nie można otworzyć.
- Jak był PGR to wszystko było obsługiwane jako wspólne - wyjaśnia Rafał Zając, prezydent miasta. - A potem doszło do podzielenia;
...