Problemy z adaptacją społeczną miał od dziecka. Wyraźne cechy zaburzeń osobowości, m.in. dysocjacyjne, psychopatyczne i paranoidalne, zauważali u niego zarówno terapeuci, jak i biegli psychiatrzy oraz psychologowie przy okazji badań poprzedzających jego kolejne procesy i skazania. Teraz odpowiada za popełnienie zbrodni - zamordowanie matki swego dziecka, na jego oczach.
Nie ma wątpliwości, że krytycznego dnia (17 maja 2022 r.) Mateusz N. zamordował byłą partnerkę. Zabił ją w biały dzień, przed budynkiem prokuratury w Świnoujściu. W tłumie mimowolnych świadków zbrodni były też dwie nieprzypadkowe osoby: jego syn oraz matka, których na konkretny dzień i godzinę zaprosił właśnie tam, gdzie zabranym z domu nożem zadał kobiecie co najmniej 5 ciosów, zabijając na miejscu.
Teraz sąd będzie musiał rozstrzygnąć: czy swoista teatralność zbrodni była kolejnym elementem premedytacji działania sprawcy, która miała posłużyć poddaniu w wątpliwość jego poczytalność i zapewnić mu uniknięcie odpowiedzialności za morderstwo, czy też faktycznie w krytycznym momencie nie wiedział co robi. Dlatego
...