Rolnicy w Polsce i całej Europie od miesięcy protestują przeciwko umowie handlowej Unii Europejskiej z krajami Mercosur. Jak podkreślają, porozumienie to stanowi poważne zagrożenie dla przyszłości unijnego rolnictwa.
18 grudnia europejscy producenci żywności zgromadzili się w Brukseli, wyrażając zdecydowany sprzeciw wobec polityki rolnej UE. Był to jeden z największych protestów rolniczych ostatnich lat. W demonstracji wzięli udział także rolnicy z Polski - z samego województwa zachodniopomorskiego do Brukseli pojechało kilka autobusów.
- Musimy to zablokować, inaczej kosy na sztorc! - komentuje Edward Kosmal, rolnik z Tychowa w powiecie stargardzkim, działacz NSZZ „Solidarność" Rolników Indywidualnych.
Jednym z głównych powodów protestów jest nierówna konkurencja. Rolnicy z krajów Mercosur, takich jak Brazylia czy Argentyna, mogą produkować żywność znacznie taniej, ponieważ obowiązują tam łagodniejsze normy dotyczące ochrony środowiska, dobrostanu zwierząt oraz stosowania pestycydów. Tymczasem europejscy rolnicy muszą spełniać surowe wymogi, co znacząco podnosi koszty produkcji
...