Koniec roku to zawsze czas podsumowań tego, co się udało, a co nie, jakie plany trzeba przenieść na ten nadchodzący… Jaki był zatem 2020 rok w kulturze? Można by tu wymienić wiele przymiotników, ale żaden nie opisałby lepiej okresu pandemii w tym sektorze, jak sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia jesienią: wtedy w strefie czerwonej bawiono się na legalnie organizowanych weselach, a jednocześnie nie można tam było wystawiać spektakli. W pozostałych częściach kraju w salach teatralnych i kinowych widzowie mogli zająć co czwarte krzesło, gdy w tym samym czasie weselnicy wznosili toasty ramię w ramię i pląsali na parkiecie, nie zachowując żadnego dystansu. Bareja ze Smarzowskim raczej by nie wymyślili lepszego scenariusza na film… No właśnie, a jak szczecińscy artyści i twórcy kultury oceniają 2020 rok? Czy dla nich to był pracowity, czy raczej stracony rok?
Wirtualne (i nie tylko) wyzwania
Wspomniana powyżej sytuacja pokazała, jak kultura jest po macoszemu traktowana, i to od wielu lat. Pandemia z kolei obnażyła, z dodatkową siłą, problem niedoinwestowanych
...