Uzdrowisko Kołobrzeg SA postanowiło organizować turnusy rehabilitacyjne dla osób, które przeszły COVID-19. Będą one miały charakter komercyjny, bo wciąż nie zapadła decyzja o finansowaniu ich przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Podobną działalność chce otworzyć także Kołobrzeskie Sanatorium Uzdrowiskowe Posejdon.
Pełnopłatne usługi zaproponowane przez Uzdrowisko nie wyrównają co prawda strat, jakie pociągnął za sobą lockdown, ale choć w minimalnym stopniu pokrywać będą bieżące koszty prowadzonej przez spółkę działalności. A te są niemałe. Przedsiębiorstwo co miesiąc musi mieć do dyspozycji 2,5 mln zł. Przed pandemią nie było z tym kłopotu, bo z jego usług korzystało blisko 20 tys. gości rocznie, a w potężnej bazie zabiegowej można było wykonać każdego dnia do 4 tys. zabiegów.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsi kuracjusze z powikłaniami po przebytej chorobie wywołanej koronawirusem pojawią się w kołobrzeskim Uzdrowisku w połowie lutego. Jak zapewnia prezes spółki Mateusz Korkuć, zarządzana przez niego firma bardzo dobrze wpisuje się w rehabilitację powikłań po COVID-19, a
...