Właściciele dużych psów bezkarnie spuszczają ze smyczy swoje czworonogi, które mogą stanowić zagrożenie - uważają inni posiadacze psów. I chociaż do niebezpiecznych sytuacji na razie nie doszło, to domagają się pilnej interwencji w tej sprawie.
Do redakcji „Kuriera Szczecińskiego" napisała czytelniczka, mieszkanka Starego Miasta. Jak twierdzi, do terroru jednego z psów w typie owczarka niemieckiego dochodzi w rejonie ulic Tkackiej, Grodzkiej, Koński Kierat i pl. Orła Białego.
- Proszę o interwencję w sprawie psów, które chodzą bez smyczy. Taki pies (konkretnie miniatura wilczura) zaatakował dzisiaj moją suczkę. Zdarzyło się to nie po raz pierwszy. Inne psy również atakuje. Na skargi i zwracanie uwagi pan w ogóle nie reaguje, nadal puszcza psa bez smyczy. Czy naprawdę musi dojść do nieszczęścia, aby ktoś się tym zainteresował? - pisze czytelniczka. - Druga sprawa dotyczy sznaucera olbrzymiego - również biega sobie bez smyczy. Po prostu ludzie nie robią sobie nic z przepisów, zachowują się tak jakby byli na świecie sami.
W rozmowie z czytelniczką okazało się, że żaden z wymienionych
...