Pamięć nie wystarczy, gdy pomost pomiędzy przeszłością a teraźniejszością wypali wojenna zawierucha. Wtedy giną ślady po ludziach, całych społecznościach. Nawet jeśli z danym miejscem wiązała ich historia sięgająca wielu pokoleń. „Bywa, że dokumenty giną, więc jedynym miejscem, dzięki któremu można poznać społeczność dawnych mieszkańców tych ziem, pozostaje… cmentarz" - przyznaje dr Marek Łuczak, który wraz z wolontariuszami Pomorskiego Towarzystwa Historycznego odkrywa i bada ślady przeszłości także na terenach zapomnianych nekropolii.
Obraz dawnych cmentarzy Szczecina zamknął w dwutomowej monografii. Teraz przygotowuje kolejne publikacje - jest na finiszu monografii poświęconej historycznym nekropoliom gm. Kołbaskowo. Równolegle - wraz z wolontariuszami, a pod egidą Pomorskiego Towarzystwa Historycznego (PTH) - prowadzi prace ewidencyjne na terenach niegdysiejszych cmentarzy współczesnej Gminy Police.
- Zakończyliśmy prace na terenie nekropoli w Drogoradzu, Karpinie, Mścięcinie i Trzeszczynie. W miniony weekend również w Siedlicach. Natomiast pozostaje nam jeszcze do badań stary
...