Wszystko zaczęło się od telefonu, który w sylwestra odebrał koordynator transplantacyjny w szczecińskim Szpitalu Wojewódzkim. Nowy Rok członkowie zespołu transplantacyjnego tego szpitala powitali na stacji benzynowej - w drodze do jednego ze śląskich szpitali, gdzie mieli pobrać narząd. W noworoczny poranek narząd ten trafił do pacjentki oczekującej na przeszczep wątroby.
W sylwestra Piotr Sobieszek, koordynator transplantacyjny w szczecińskim Szpitalu Wojewódzkim, odebrał telefon.
- Zadzwonił koordynator centralny z POLTRANSPLANT-u, który zgłosił narząd do pobrania - mówi Piotr Sobieszek. - W takiej sytuacji właściwie wszystko rzucasz, całą swoją uwagę kierujesz na to zgłoszenie, no i działasz, po prostu. Są pewne rzeczy, które trzeba załatwić, by koordynacja posunęła się naprzód.
W tym przypadku chodziło m.in. o uzyskanie akceptacji zgłoszenia, powiadomienie zespołu transplantacyjnego i organizację szybkiego i bezpiecznego transport do szpitala, w którym przebywał zmarły dawca.
- W drogę na Śląsk ruszyliśmy o godz. 19.00 - mówi lek. Olga Michalewicz z oddziału chirurgii ogólnej
...