Od ponad czterech miesięcy mieszkańcy ulicy Pocztowej 14 w Szczecinie codziennie mijają to samo zagrożenie: dużą i głęboką dziurę w chodniku, rozciągającą się od wejścia do bramy kamienicy aż do drzwi zakładu kosmetycznego. Problem jest poważny - zarówno ze względu na bezpieczeństwo pieszych, jak i brak jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony odpowiednich służb.
Na miejscu ustawiono prowizoryczne barierki, które w praktyce bardziej utrudniają ruch, niż zapewniają bezpieczeństwo. Mimo wielu prób kontaktu z miejskimi instytucjami, mieszkańcy nie są w stanie ustalić, kto odpowiada za naprawę nawierzchni.
- Od miesięcy nikt nie reaguje. Zgłaszałam to do TBS, dzwoniłam do ZBiLK-u, znowu do TBS-u i znowu ZBiLK-u i do ZWiK-u. Wykonałam kilkadziesiąt telefonów i wciąż nie wiem, kto się tym zajmie. A dziura nadal jest - mówi Ewa Umińska, właścicielka zakładu kosmetycznego, którego wejście znajduje się tuż przy zapadlisku. - Codziennie przeskakuję przez barierki, żeby wejść do pracy. Klientki mają utrudniony dostęp. To absurd. Prowadzę legalną działalność, płacę podatki, a nie mogę normalnie
...