15 lipca powrócili do treningów zawodnicy Chemika Police, a pierwsze zajęcia odbywały się na boisku w Tanowie. W ostatnich sezonach Chemik dwukrotnie zajmował 14. miejsce w IV lidze i swój byt musiał ratować w barażach. Co czeka policzan w nadchodzących rozgrywkach? Czy znowu będzie walka o utrzymanie?

- Mam nadzieję, że w tym sezonie powalczymy o coś więcej - mówi rzecznik prasowy klubu Ariel Szydłowski. Końcówka poprzedniego sezonu była straszna. Niewiele zabrakło nam, aby uniknąć barażu, a zaważyła na tym porażka z Mechanikiem Bobolice (1:2). W barażach drugi raz z rzędu trafiliśmy na Gryfa Kamień Pomorski, a ten mecz miał dla mnie podwójne znaczenie, bo na ławce trenerskiej Gryfa zasiadał mój przyjaciel Marcin Kańczucki. Wiedziałem, że tego dnia jeden z nas będzie miał fatalny dzień. Jaka przyszłość czeka Chemika? Mam nadzieję, że dobra. Mamy nowego trenera, a w drużynie panuje bardzo dobra atmosfera. Jestem pełen optymizmu.

Nowym trenerem został Jarosław Grzesło, który w kwietniu tego roku zastąpił na tym stanowisku Mariusza Szmita pracującego w klubie przez ostatnie 4 lata.