Pogrążona w żałobie Anna ufundowała epitafium, upamiętniające jej zmarłego męża oraz zamordowanego syna. Tablica ku czci jej bliskich przez wieki spoczywała przy ołtarzu w ewangelickim kościele, w Lubiatowie. Aż przyszła zawierucha ostatniej z wielkich wojen, zacierając ślady pamięci po dawno odeszłych pokoleniach. Jednak teraz historia niejako zatoczyła koło - zachodniopomorska policja odzyskała ostatni z fragmentów zaginionego zabytku. Właśnie powrócił na swe dawne miejsce.
Epitafium powstało w 1615 r. Gdy Pomorzem Zachodnim władał ostatni z Gryfitów - Bogusław XIV. Zostało ufundowane przez wdowę Annę von der Marwitz. Płaskorzeźba przedstawiała nie tylko jej zmarłego męża - Lüdeke von Schöninga (zm. 1613 r.), ale również ich zamordowanego syna Curta Ludowiga (zm. 1615 r.). Na płaskorzeźbie senior rodu został przedstawiony w pozycji stojącej. „Opancerzony - w prawej ręce trzyma hetmańską buławę, w lewej miecz, a u jego stóp leży hełm. Nosił się z hiszpańska, o czym świadczy wąsy i kołnierz". Syn Curt również został zobrazowany „w stroju hiszpańskim: w lewej ręce trzyma rękawiczkę,
...