Wiosenna aura nie rozpieszcza zachodniopomorskich strażaków i leśników. Jest dość sucho, do tego podmuchy wiatru i niestety lekkomyślność ludzi powodują ogromne zagrożenia w lasach, ale także dla domostw, które powstały w ich pobliżu. I pisząc ogromne, nie naginamy rzeczywistości, wystarczy spojrzeć na liczby.
Jak informuje asp. Dariusz Schacht z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie był to z pewnością najbardziej pracowity weekend tego roku. - Od piątku rano do poniedziałku odnotowaliśmy 220 pożarów w tym 21 średnich, jeden duży i 180 pożarów traw, torfowisk, pół i stogów. Dodatkowo w naszych notatkach jest też 95 miejscowych zagrożeń pożarowych - wylicza asp. D. Schacht.
Jak widzimy, strażacy mieli pełne ręce roboty, ale zupełnie to samo można powiedzieć o zachodniopomorskich leśnikach. Niestety, po weekendzie jesteśmy ubożsi o 7 hektarów lasów, które spłonęły wskutek pożarów. Spaliło się pół hektara w okolicy Nowogardu i aż 6 i pół w okolicy Dobrzan.
- Łącznie z poniedziałkowym porankiem od piątku mieliśmy 10 pożarów lasów, najtrudniejszy był właśnie ten
...