Nie ma już placu zabaw na terenie szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Rodzice małych pacjentów leczonych w Oddziale Świętego Mikołaja są mocno poruszeni likwidacją tego miejsca, które dawało wytchnienie w często długiej terapii.
- Rodzice z oddziału do mnie dzwonią, mamy płaczą - mówi Marzenna Górska, przewodnicząca Stowarzyszenia Rodziców Dzieci Chorych na Białaczkę i Inne Choroby Nowotworowe. - Kiedy to zobaczyłam, sama się popłakałam.
Przewodnicząca organizacji, która zagospodarowała patio na plac zabaw, zwraca uwagę, że likwidacja nie była z nią uzgadniana.
– Dopiero teraz mojego zastępcę powiadomił dział techniczny, że może udałoby się gdzieś upchnąć te zabawki, które kupiliśmy na ten plac zabaw – mówi. – Drewniane huśtawki, ławki… Nikt wcześniej nie zapytał, co my z tym zrobimy. Przecież to my adaptowaliśmy ten teren i użytkowany był w sposób przecudowny, nie tylko przez nasze dzieci. Tam siedzieli studenci, tam przychodzili pacjenci z laryngologii, z onkologii dla dorosłych, z rodzinami. Jak ktoś dłużej przebywał w szpitalu, to tam mógł odpocząć, to miejsce było zacienione, ławeczki były pod drzewami. To jedyna na terenie szpitala oaza, gdzie ludzie mogli sobie spokojnie usiąść, z dala od samochodów trochę pobyć na świeżym powietrzu.
To było też miejsce spotkań integracyjnych – organizowano tu m.in. zjazd absolwentów Oddziału Świętego Mikołaja łączony z Dniem Dziecka, na nim małych pacjentów rozweselała Liga Superbohaterów… Czyniło długi pobyt w szpitalu bardziej znośnym.