Dawni szczecińscy stoczniowcy i ich spadkobiercy wciąż czekają na sprawiedliwość. Już prawie 12 lat w Szczecinie toczy się sądowa batalia 2200 akcjonariuszy o odszkodowanie za utratę wartości akcji Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA. Historię budowy i moment upadku holdingu jego prezes Krzysztof Piotrowski po raz pierwszy w sposób kompleksowy opisuje w książce pt. „Piechotą po stoczni". Publikacja ukazała się niedawno nakładem gdańskiej Fundacji Promocji Przemysłu Okrętowego i Gospodarki Morskiej (www.oficynamorska.pl).
Słów kilka o autorze. Krzysztof Piotrowski - jak podkreśla w swojej książce - zawsze chciał budować statki. I to marzenie udało mu się spełnić, a zaczynał od sklejania papierowych modeli... Urodzony w 1950 r. w Inowrocławiu, tam skończył liceum. Potem dostał się na studia w Instytucie Okrętowym Politechniki Gdańskiej. Po nich, w 1974 roku, rozpoczął pracę w Stoczni Szczecińskiej. W 1985 przeniósł się na Politechnikę Szczecińską, przekonany, że na zawsze się żegna z pracą w stoczni. Jednak po kilku latach wrócił i został jej dyrektorem naczelnym
...