Z morza listów docierających do redakcji „Kuriera" publikujemy tylko najciekawsze sygnały od Czytelników. Jak ostatnio, głos o parku Kasprowicza - w szczególny sposób ukazujący tę zabytkową przestrzeń, a raczej jej rekreacyjną codzienność. Tym razem powracamy do parkowej zieleni, a właściwie do stale powracającego - w różnorodnych kontekstach i wypadkach - pytania, o jakość pieczy nad nią.
To za sprawą listu od Katarzyny de Oliveira Luzia, która w mediach społecznościowych prowadzi blogi o przyrodzie, skupiając się właśnie na parku Kasprowicza oraz jego sąsiedztwie (na Facebooku: Park Kasprowicza - fotoblog, Instagram: @park_kasprowicza_fotoblog). Oto treść jej listu do redakcji:
„Wychowywałam się niedaleko parku Kasprowicza. Był dla mnie magicznym miejscem. Wiążę z nim wiele miłych wspomnień z dzieciństwa i wczesnej młodości. Po studiach wyjechałam za granicę i długo mnie nie było w Szczecinie - kilkanaście lat. Cztery lata temu powróciłam, z powodu poważnej choroby taty. Był to dla mnie trudny okres. Także dlatego, że znów zaczynałam od nowa. Znalazłam więc sobie odskocznię -
...