W Stargardzie ma dojść do likwidacji oddziału otolaryngologicznego działającego w szpitalu przy ul. Wojska Polskiego.
Oddział otolaryngologiczny z 15 łóżkami ma zostać zamknięty z końcem lutego. Załoga nie może się z tym pogodzić.
- To bulwersujące, że chcą nas zamknąć - mówi Katarzyna Kaciupa, pielęgniarka ze stargardzkiej otolaryngologii. - W tym roku nasz oddział wzbogacił się o nowy, wysokiej klasy sprzęt, personel jeździł na specjalistyczne szkolenia do Gdańska, Warszawy czy Krakowa. Mamy dużo pacjentów, w tym małe dzieci. Do nas trafiają pacjenci m.in. ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego czy oddziału pediatrycznego. Wykonujemy różne zabiegi takie, jak: wycinanie migdałków, udrożnianie nosa, zabiegi uszu, usuwanie ości z gardła czy koralików z nosa czy uszu u małych dzieci. Dla nas ta decyzja dyrektora jest zupełnie niezrozumiała!
Oddział ma być zamknięty, bo jest nierentowny. Dyrektor Krzysztof Kowalczyk opracował dla szpitala plan naprawczy zakładający m.in. zamknięcie oddziału, ale jednocześnie rozszerzenie działalności poradni. Mają pracować na dwie zmiany.
- To
...