Okazuje się, że modny - zwłaszcza wśród młodych osób - lokal Hala Odra, jest uciążliwością dla okolicznych mieszkańców. Uważają, że zdarzenie, do którego doszło w ostatnią sobotę, to konsekwencja tego, co dzieje się na szczecińskim Międzyodrzu od trzech lat. Pijane towarzystwo zakłócające nocną ciszę, zdewastowane samochody, przesiadywanie na klatkach schodowych, agresja i wiele innych niebezpiecznych sytuacji uprzykrzają życie lokatorów budynków przy ulicach Heyki czy Spedytorskiej.
We wtorek (4 czerwca) rada osiedla Międzyodrze-Wyspa Pucka zwołała zebranie z udziałem mieszkańców, policji i współwłaściciela Hali Odra, aby odnieść się do ostatnich wydarzeń i podjąć konkretne działania.
- Spotykaliśmy się już kilka razy z przedstawicielem Hali Odra, z mieszkańcami, policją i strażą miejską. Od ostatniego spotkania, mimo zapewnień ze strony właścicieli lokalu, nic się nie zmieniło. Hala Odra nie wywiązała się z obietnic. My, jako rada osiedla jesteśmy tutaj dla mieszkańców, a nie przedsiębiorców. Lokatorzy byli tutaj pierwsi - mówiła na spotkaniu przewodnicząca rady osiedla Elżbieta
...