Rozmowa z Bernardą Lewandowską, burmistrzem Barlinka
- Jest pani pierwszą kobietą-burmistrzem Barlinka. Było zaskoczenie po ogłoszeniu wyników wyborów?
- Myślę, że wszyscy oczekiwali zmian na stanowisku burmistrza Barlinka. Świadczą o tym wyniki wyborów, zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze. W tych wyborach miałam trzech kontrkandydatów. Mieszkańcy wybrali mnie, widocznie oczekiwali radykalnych zmian. Jedni byli zaskoczeni, drudzy się cieszyli. Ja należę do tych drugich.
- Jaką ma pani wizję pracy Urzędu Miejskiego? Czy przewiduje pani zmiany kadrowe w magistracie, spółkach gminnych, Ośrodku Pomocy Społecznej?
- Urząd ma być otwarty i dostępny dla mieszkańców. Ma spełniać oczekiwania względem instytucji administracji publicznej, z zachowaniem wszelkich zasad dobrej administracji. Ma działać sprawnie i bez zbędnej zwłoki. Co do zmian kadrowych, na tę chwilę wszyscy pracują na dotychczasowych stanowiskach. Nie zaczynam od zmian kadrowych, a od poznania współpracowników.
- Jaki będą pani priorytety do wykonania, w pierwszych miesiącach pracy na stanowisku burmistrza?
-
...