Sąd Okręgowy w Koszalinie uniewinnił urzędniczkę skazaną przez sąd pierwszej instancji za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci 5-letniego chłopca.
Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się w Białogardzie w czerwcu 2017 roku. Szymon, o którym mowa, bawił się z kolegami na dworze, zaledwie 25 metrów od swojego domu. Po skończonej zabawie oddalił się od niego. Wtedy to ojciec, który przebywał w mieszkaniu, wyglądając co jakiś czas przez okno, rozpoczął jego poszukiwania. Pomagali mu w tym krewni. Chwilę później dostrzegł pozbawioną wieka, wypełnioną wodą studzienkę kanalizacji burzowej. Natychmiast wskoczył do niej. Pod wodą wyczuł ciało synka. Mimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon.
Feralna studzienka położona jest na terenie należącym do miasta. Rozpoczęło się ustalanie, kto ponosi winę za to, że nie była ona zabezpieczona.
Niezależnie od tego prokuratura postawiła zarzuty rodzicom chłopca, uważając, że nieumyślnie spowodowali oni śmierć dziecka. Zakładając ich winę, zaproponowano warunkowe umorzenie
...