Każdy, kto korzysta z internetu, wie, że przestępstwa związane z cyberzagrożeniami rosną z roku na rok. Nasi Czytelnicy alarmują, że na adresy ich skrzynek z pocztą internetową trafiają w ostatnich dniach wręcz lawinowo pisma o podejrzanej treści. Rzekomo rozsyła je policja, także międzynarodowa.
Jak na ironię, pisma opatrzone są logotypami do złudzenia przypominającymi te, którymi posługuje się policja w Polsce oraz Interpol. Ma się wrażenie, że są one prawdziwe. Jednak daje się zauważyć pewne istotne różnice, które pozwalają domniemywać, że to fałszywki.
Do naszej redakcji trafiły ostatnio dwa tego rodzaju „dokumenty". Każdy z innego adresu i o innej, ale bardzo zbieżnej treści, która dotyczy przestępstw popełnionych na tle seksualnym. Treści zawarte w tych pismach też budzą sporo wątpliwości. Wynika z nich, że wobec osoby, która je otrzymała, toczy się postępowanie w związku z popełnieniem przestępstwa i powinna ona zapoznać się z zarzutami opisanymi w załączniku. I właśnie tu jest pułapka! Chodzi bowiem o wymuszenie kliknięcia w załącznik i pobranie go na swoje urządzenie. W
...