Nie tak dawno radny miejski Andrzej Radziwinowicz napisał interpelację do prezydenta Piotra Krzystka dotyczącą - tu cytat - wraków statków zacumowanych przy Moście Długim. Radny pytał, czy i kiedy zacumowane od kilku lat statki zostaną usunięte oraz, czy ich właściciel uiszcza opłaty za nabrzeże. Zdaniem radnego statki te są wrakami i szpecą bulwar.
Po II Wojnie Światowej Szczecin zasiedliła ludność reprezentująca wiele regionów przedwojennej Polski. Nową miejską wspólnotę zbudowali przedstawiciele wszystkich chyba możliwych klas społecznych. Nie zawsze byli to ludzie wrażliwi na charakter miasta, do którego przybyli. Trudno przeczyć - tak chyba zostało do dzisiaj. Jakieś dziesięć lat temu radni miejscy podjęli uchwałę o podniesieniu opłat dla barek cumujących przy wyremontowanych wtedy bulwarach. Zdaniem urzędników statki te szpeciły nabrzeże, należało więc zniechęcić armatorów do postoju w tym miejscu. Zgodnie z rozumowaniem radnych, lepiej, żeby nabrzeża były puste. I są puste. Kiedy patrzymy na zdjęcia tej części miasta wykonane przed 1945 rokiem, widzimy tętniący życiem bulwar
...