Jeszcze kilkanaście lat temu sezon w Zachodniopomorskiem trwał niespełna trzy miesiące. Zaczynał się, gdy w szkołach rozbrzmiewał ostatni dzwonek. Kończył się w drugiej połowie września, tuż przed początkiem roku akademickiego na polskich uczelniach. Z czasem, dzięki staraniom gestorów bazy noclegowej i samorządowców, skutecznie go wydłużono. Od kilku lat cieszono się z całorocznego najmu kwater i rosnącego zainteresowania przyjazdami potencjalnych gości. Gdy się wydawało, że będzie już tylko lepiej, przyszła pandemia.
Miniony rok zapowiadał się wyjątkowo dobrze. Świadczą o tym styczniowe statystyki, kiedy to tzw. obłożenie było bardzo wysokie. Podobnie, ku radości przedsiębiorców żyjących z turystyki, było również w lutym. Liczba rezerwacji na kolejne miesiące także napawała optymizmem. Odpoczynkiem w nadmorskich miejscowościach zainteresowani byli zarówno Polacy, jak i Niemcy, dla których od dawna Pomorze Zachodnie stanowi nie lada gratkę.
Luksusowe hotele, doskonale wyposażone bazy Spa oraz znakomite warunki klimatyczne - to atuty, których zanegować po prostu się nie da. Jednym
...