Mimo koronakryzysu ceny nowych mieszkań nadal rosną w rekordowym tempie. Aż w 11 dużych miastach ceny są o ponad 10 procent wyższe niż przed rokiem (dane z początku października br.). Sytuację nieco poprawia fakt, że stopy procentowe wciąż utrzymują się na niskim poziomie i kredyty hipoteczne są nadal rekordowo tanie.
Jednak dla wielu potencjalnych kredytobiorców konieczność posiadania minimalnego wkładu własnego na poziomie 20 proc. mimo wszystko stanowi przeszkodę w zakupie własnego lokum. Co zatem mają zrobić osoby, które na razie nie mogą zrealizować marzenia o posiadaniu własnego M., a chcą zamieszkać „na swoim"? Rozwiązaniem może być najem mieszkania. W przeciwieństwie do kupujących nieruchomości na własność, najemcy nadal płacą mniej niż przed pandemią. Nawet w tak dużych i atrakcyjnych miastach jak Warszawa czy Kraków, stawki najmu są nadal o 7 proc. niższe niż wiosną 2020 r. Część osób decyduje się na najem, bo odstrasza je ilość formalności, jakich trzeba dopełnić, starając się o kredyt hipoteczny i nie chcą brać na swoje barki długoletniego obowiązku finansowego, jakim
...