Czwartek, 28 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Muzykowanie to miłość i radość

Data publikacji: 19 września 2021 r. 16:26
Ostatnia aktualizacja: 19 września 2021 r. 16:26
Muzykowanie to miłość i radość
78-letni Czesław Bartkowski w swojej karierze grał w zespołach m.in. Krzysztofa Komedy, Zbigniewa Namysłowskiego, Czesława Niemena, Tomasza Stańki, Michała Urbaniaka i Urszuli Dudziak, Wojtka Karolaka i Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Występował niemal na wszystkich ważniejszych festiwalach jazzowych na świecie. W sierpniu br. artysta odebrał, w Szczecinie, w tutejszym Domu Kultury „Krzemień”, Złotego Fryderyka za całokształt działalności artystycznej. Fot. Dariusz Gorajski  

Rozmowa z Czesławem „Małym" BARTKOWSKIM, perkusistą, legendą polskiej sceny jazzowej, zdobywcą statuetki Złotego Fryderyka.

- Czy to pana rodzice odkryli talent muzyczny u swojego synka, małego wtedy Czesia?

- Prawdopodobnie Czesio nie miał talentu. Ale jak to w życiu bywa, dwie panie się spotykają, z których jedna jest nauczycielką, a druga ma syna. No i tak to się zaczęło. Miałem wtedy sześć lat i rozpocząłem lekcje indywidualne fortepianu. Potem zacząłem śpiewać w chórze katedralnym i chodzić do szkoły muzycznej. Choć kiedy pierwszy raz zdawałem, to nie zacząłem nauki w tej szkole. Przeoczyłem bowiem swoje nazwisko na liście przyjętych. Drugi raz, rok później, też nie pojawiłem się w szkole. Telegramem dostałem bowiem wiadomość, żebym się pojawił na egzaminach wstępnych w czerwcu. No i ja ten termin przegapiłem. Drugi zatem rok z rzędu poszedł na nic. No i wreszcie za trzecim razem zjawiłem się na egzaminach wstępnych, ale zaproponowano mi skrzypce. Mieliśmy w domu przedwojenne skrzypce. Ten instrument gdzieś tam wcześniej długo leżał w szafie. Tyle że u mnie

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 76% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 17-09-2021

 

Rozmawiała: Monika Gapińska
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA