Temperatury coraz częściej dodatnie, co oznacza zakończenie morsowania. Ten rodzaj aktywności od lat cieszy się popularnością wśród szczecinian. Tegoroczny sezon okazał się wyjątkowy, bo przebiegł w obostrzeniach w związku z pandemią.
Jak mówi Ireneusz Kowieski, prezes Szczecińsko-Polickiego Klubu „Morsy" im. Zbyszka Ulatowskiego, poza sezonem miłośnicy zimnej kąpieli zastępują morsowanie czekaniem na jesień. Wtedy właśnie - zazwyczaj nad Jeziorem Głębokim - obserwujemy ich morsową aktywność. W tym sezonie dołączyło wiele młodych osób. Prawdopodobną przyczyną było odwołanie większości wydarzeń kulturalnych, imprez masowych oraz zamknięcie siłowni. Na popularności zyskały więc dostępne formy aktywności - w tym lodowate kąpiele. Nowicjusze chętnie chwalili się wrażeniami w mediach społecznościowych, co wywołało wiele żartów oraz memów o amatorach, których niezbędnym atrybutem morsowania okazał się… smartfon.
- Od około dwóch lat zauważyliśmy duże zainteresowanie morsowaniem - mówi Ireneusz Kowieski, prezes morsów z Polic i Szczecina. - Nad Jezioro Głębokie przychodzą większe niż
...