Kobieta wyciera łzy, może już tylko zapłakać. Nie tak miało być. Przez całe lata nie czuła się dobrze w swojej skórze, nawet po wyjściu za mąż. Uwierzyła specjalistom, że będzie szczęśliwa, gdy „zamienią" ją w mężczyznę. Po operacji zaczął się jednak prawdziwy dramat. Poczuła się… kobietą. Okaleczonemu ciału niewiele już można było pomóc. Za swoje nieszczęście wini lekarzy, bo niczego wcześniej dokładnie nie wyjaśnili.
Ta bohaterka amerykańskiego reportażu wyświetlanego kiedyś w jednej ze stacji telewizyjnych może już tylko opowiadać o swojej tragedii i ostrzegać innych. Dla jej rodaka, pisarza Walta Heyera, stało się to życiową misją. On przez osiem lat żył jako „Laura". „Uwierzyłem ludziom, którzy twierdzili, że problemem nie jest moja głowa, tylko ciało i je należy uleczyć, a nie psychikę. Teraz wiem, że zmiana płci nie rozwiązuje problemów. Dlatego dziś robię wszystko, by jak najmniej osób popełniło ten błąd", mówi w jednym z wywiadów.
Tych dwoje ludzi było już w wieku dojrzałym, gdy ulegli presji różnych specjalistów, a co mogą powiedzieć ci, których
...