Sobota, 20 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Mój grudzień 70 – wspomnienia szczecińskiego fotoreportera. Byłem, widziałem, fotografowałem

Data publikacji: 20 grudnia 2025 r. 10:55
Ostatnia aktualizacja: 20 grudnia 2025 r. 10:55
Mój grudzień 70 – wspomnienia szczecińskiego fotoreportera. Byłem, widziałem, fotografowałem
Czołgi w okolicach Bramy Królewskiej. Widok z okna Działu Kulturalnego „Głosu Szczecińskiego” Fot. Marek CZASNOJĆ  

55 lat minęło, od kiedy na ulicach Szczecina pojawiły się czołgi i inne wojenne paskudztwa. Pogoda 13 grudnia była jak to zwykle o tej porze roku w Szczecinie szara i podła. Nie spostrzegłem nic ciekawego, idąc do pracy na plac Hołdu Pruskiego 8, gdzie mieściła się redakcja organu wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, czyli „Głosu Szczecińskiego", którego fotoreporterem byłem od niespełna półtora roku, czyli zupełnie „zielony" zawodowo w tym fachu.

REKLAMA

Swoją „ciemnicę" miałem na I piętrze z jednym oknem na podwórze, a właściwie na stojące tam śmietniki oparte o ponad 3-metrowy mur dzielący budynki… Koledzy byli jakoś czymś zafascynowani. Szeptali między sobą, wymieniając uwagi pod adresem ludzi, których nazwiska nic mi nie mówiły. O dziesiątej pani Helena, czyli sekretarka red. Wiesława Rogowskiego, ówczesnego naczelnego „Głosu" zaprosiła na zebranie w trybie pilnym na I piętrze w sali konferencyjnej wszystkich pracowników „Głosu Szczecińskiego". Przewodniczył ktoś pełniący funkcję sekretarza (nie pamiętam, kto to był, chyba Henryk Prawda, późniejszy

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 91% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 19-12-2025

 

Marek CZASNOJĆ
REKLAMA
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA