Piątek, 20 czerwca 2025 r. 
REKLAMA

Misja za głodową pensję? Piecza zastępcza woła o uwagę

Data publikacji: 26 maja 2025 r. 22:19
Ostatnia aktualizacja: 03 czerwca 2025 r. 20:40
Misja za głodową pensję? Piecza zastępcza woła o uwagę
Fot. MOPR Szczecin  

Przedstawiciele szczecińskich zawodowych rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka alarmują, że jeśli ich sytuacja się nie zmieni, to nie będzie chętnych do sprawowania pieczy zastępczej. Mówią nie tylko o niskich wynagrodzeniach za swoją całodobową pracę, ale też trudnościach z dostępem do leczenia specjalistycznego dzieci, niedofinansowaniu wypoczynku podopiecznych, nierównym traktowaniu rodzin udostępniających własne mieszkania oraz problemach z zatrudnieniem osób współprowadzących.

„Jesteśmy niedoceniani”

Te wszystkie tematy wybrzmiały na ostatnim posiedzeniu Komisji ds. Zdrowia i Pomocy Społecznej Rady Miasta Szczecin. Choć sami prowadzący różne formy pieczy zastępczej nie we wszystkim byli zgodni, to główne problemy okazały się wspólne.

Renata Hubala-Nowicka, przewodnicząca Komisji Oddziałowej NSZZ „Solidarność” Rodzin Zastępczych Zawodowych i Rodzinnych Domów Dziecka Pomorza Zachodniego, która wraz z mężem prowadzi rodzinny dom dziecka od ponad 8 lat i aktualnie pod opieką mają 11 dzieci, wprowadziła radnych w temat.

– Piecza zastępcza to jest ważny zawód, wykonywany przez niestety nieliczną grupę osób, co bardzo pragniemy podkreślić, bo często słyszymy słowa kierowane w naszym kierunku, że jest to misja, bohaterstwo i jest to poświęcenie. Ale jednocześnie też jest to nasza praca, źródło naszego dochodu, utrzymania również naszych rodzin – mówiła. – Jesteśmy z naszymi podopiecznymi 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku. Jesteśmy z tymi ich traumami, zmorami i całą tą trudną przeszłością. W świecie, w którym żyjemy, nasz zawód jest po prostu niedoceniany.

A to niedocenienie objawia się, jak dodała, „umowami śmieciowymi” i wynagrodzeniami niegwarantującymi godnej emerytury.

Jednym z kluczowych problemów, zwracała uwagę, jest brak środków na dofinansowanie specjalistycznego leczenia dzieci. Rodziny wnioskowały do dyrekcji MOPR o partycypację w kosztach prywatnych pakietów medycznych, które zapewniłyby szybszy dostęp do specjalistów (okulistów, psychiatrów, neurologów, kardiologów, ortopedów, neurologopedów, terapeutów SI). Obecna oferta publicznych placówek jest niewystarczająca, a czas oczekiwania na wizytę w NFZ zbyt długi dla dzieci z poważnymi problemami zdrowotnymi. Podała przykład faktur z zaledwie dwóch miesięcy, opiewających na kilkanaście tysięcy złotych, pokrywających m.in. wizyty u ortodonty, okulisty, zakup okularów czy aparatów ortodontycznych.

Problemem jest też niewystarczające dofinansowanie kosztów wypoczynku dzieci.

Mówiono również o braku rekompensaty dla rodzin, które udostępniają własne mieszkania lub domy na potrzeby prowadzenia pieczy zastępczej.

– My ponad osiem lat nieodpłatnie udostępniamy dom – mówiła przedstawicielka związku zawodowego. – W tej chwili dla jedenastki dzieci, wcześniej to była ósemka dzieci. Musimy ten dom remontować, utrzymywać.

Wynagrodzenia również są punktem zapalnym.

– Aktualnie obowiązuje uchwała Rady Miasta Szczecina z 2024 roku – zwracała uwagę Renata Hubala-Nowicka. – Nasze wynagrodzenie zgodnie z tą uchwałą nie może być niższe niż 4300 zł brutto miesięcznie. W przypadku naszej rodziny, zgodnie z zawartą umową, wynagrodzenie stanowiące tę kwotę wyjściową jest wyższe. Faktycznie nie jest minimalne, ale jest wyższe o niecałe 500 zł brutto. Przypominam, że opiekujemy się jedenaściorgiem dzieci.

Informowała też, że jeśli chodzi o kwoty wydatkowane na pokrycie kosztów utrzymania dzieci, to aktualnie jest to kwota 1517 złotych na jedno dziecko. Zaznaczyła, że to mniej więcej tyle, ile kosztuje utrzymanie dziecka w żłobku. Mają 800 plus, „ale to przeznaczamy na różnego rodzaju inne wydatki, w tym na drogie świadczenia medyczne” – dodała i zaznaczyła, że jest również dodatek na dzieci niepełnosprawne, który wynosi 306 złotych.

Komisja poprosiła o wypowiedzenie się także osób niezwiązanych ze związkami zawodowymi. Głos zabrała więc pani Agnieszka, prowadząca rodzinny dom dziecka od roku a z pieczą zastępczą związana od 5 lat.

– Muszę przyznać, że te nasze pensje są skromne i kwoty na utrzymanie dzieci też, natomiast pod resztą pozostałych postulatów się nie podpisuję – powiedziała.

Pani Katarzyna (należy do związków zawodowych), prowadząca specjalistyczną zawodową rodzinę zastępczą od 16 lat, wychowująca dziewczynkę z zespołem Downa, również potwierdziła niskie zarobki, mówiąc, że otrzymuje 3784 zł netto z 16-procentowym dodatkiem. Zwróciła uwagę, że za takie pieniądze nikt młody nie będzie chciał podejmować takiego wysiłku.

– Przez 16 lat nie powstała żadna specjalistyczna zawodowa rodzina zastępcza i nie powstanie – mówiła. – Bo nikt młody nie przyjdzie za najniższą krajową pracować 24 godziny na dobę. Do takiej pracy trzeba mieć powołanie, ale też trzeba nas za to docenić. Bo ja zaczęłam się martwić, za chwilę przejdę na emeryturę. I będę miała tylko swoją najniższą emeryturę z tej najniższej krajowej. I to jest dla mnie przykre. A udostępniam swój dom, samochód, który musiałam sobie kupić. Nikt mi nie da kredytu nawet na lodówkę, bo mam umowę zlecenie na najniższą krajową.

Kolejna osoba, prowadząca pogotowie rodzinne od 23 lat, zwróciła uwagę na dramatyczny stan zdrowia dzieci trafiających pod jej opiekę, zaznaczając, że od lat nie odebrała ze szpitala dziecka, które urodziłoby się trzeźwe. Podkreśliła ogromne koszty i trudności związane z zapewnieniem im specjalistycznej opieki.

Przedstawiciele rodzin zastępczych przekazali radnym pismo z postulatami, przywołujące uchwały Rad Miast: Opola, Nowego Tomyśla, Płocka, Warszawy i Krakowa, które są – jak mówili – „pionierami” we wspieraniu pieczy zastępczej. Argumentowali, że obecne kampanie społeczne promujące rodzicielstwo zastępcze nie przyniosą efektów, jeśli nowym rodzinom oferowane będzie minimalne wynagrodzenie.

Radni rozumieją, ale…

Radna Renata Łażewska podkreśliła, że komisja miała okazję osobiście odwiedzić domy rodzin zastępczych i zobaczyć, w jakich warunkach żyją dzieci. Zaznaczyła, że opieka nad tak dużą liczbą dzieci, nawet z pomocą wolontariuszy, to ciężka praca. Wspomniała, że problem niewystarczających środków dla rodzin zastępczych powraca od lat.

Radny Łukasz Tyszler przypomniał, że jako radni zawsze wspierali rodziny zastępcze i nadal będą to robić. Wyraził jednak obawę, że mieszkańcy Szczecina mogą nie rozumieć skali problemu finansowego rodzin zastępczych. Powołał się na swoje doświadczenia z rozmów z mieszkańcami sprzed dwóch lat, podczas których sugerowano, że miesięczne koszty utrzymania dziecka w pieczy zastępczej to około 1500 zł, a wynagrodzenie opiekuna nie powinno przekraczać 2000 zł za dziecko. Radny podkreślił, że takie kwoty są znacznie niższe niż obecne oczekiwania i realne koszty. Zaapelował o mówienie o problemach rodzin zastępczych, zwłaszcza o chorobach i trudnościach dzieci, które trafiają do pieczy z „bagażem doświadczeń”. Wyraził zaniepokojenie, że mieszkańcy mogą postrzegać rodziny zastępcze jako roszczeniowe, porównując ich pracę do wychowywania własnych dzieci, co jest niesprawiedliwe.

Radny Krzysztof Romianowski sprzeciwił się obawom radnego Tyszlera o „falę hejtu” i wyraził nadzieję na „falę empatii” ze strony mieszkańców. Podkreślił, że problem finansowania rodzin zastępczych trwa od wielu lat, co świadczy o tym, że nie jest on priorytetem dla miasta Szczecin, w przeciwieństwie do innych miast, które potrafiły ten problem rozwiązać. Zaznaczył, że liczy na to, że sytuacja ulegnie poprawie.

Padła też uwaga ze strony komisji o braku postulatów pozapłacowych. Goście wyjaśnili, że nie poruszają tych tematów, ponieważ nie mają z nimi problemów, w przeciwieństwie do problemów finansowych, które są dla nich największym wyzwaniem.

Zwracając się do radnego Tyszlera przedstawicielka pieczy zastępczej podkreśliła, że mieszkańcy, którzy nie pełnią funkcji rodziny zastępczej, nie mogą oceniać ich pracy. Zaznaczyła, że wychowywanie obcych dzieci z traumami, to coś zupełnie innego niż wychowywanie własnych.

Oczekiwania i możliwości

Dyrektor MOPR, Marcin Kowalski, odniósł się do kwestii postulatów finansowych, wyjaśniając, że po otrzymaniu pisma od rodzin zastępczych zorganizowano dwa spotkania warsztatowe. Podczas pierwszego spotkania, w którym dyrekcja MOPR nie uczestniczyła aktywnie, rodziny przedstawiały swoje propozycje, które zostały spisane. Na drugim spotkaniu przedstawiono kalkulacje kosztów, wynikające z tych propozycji. Dyrektor podał, że przy uznaniu wszystkich propozycji, koszt utrzymania dziecka w pieczy zastępczej wynosiłby od 9 do 20 tysięcy złotych miesięcznie. Wyjaśnił, że takie kwoty wynikają z postulatów dotyczących zrównania wynagrodzeń osoby współprowadzącej z prowadzącym rodzinny dom dziecka, rekompensaty za udostępnianie własnego mieszkania (z propozycją obliczania kosztu najmu ZBiLK za metr kwadratowy), a także zwiększenia liczby godzin dla osób do pomocy.

Dyrektor MOPR podkreślił, że wszystkie te propozycje zostały przekazane w piśmie do dyrektora Wydziału Spraw Społecznych.

Dyrektor Wydziału Spraw Społecznych, Beata Bugajska, uspokoiła, że potrzeby rodzin zastępczych są analizowane w budżecie. Zaznaczyła, że zwiększenia na ten cel były widoczne w latach 2022-2024 i będą również w bieżącym roku. Apelowała do wszystkich, aby nie porównywać się nawzajem – ani rodzin zastępczych do placówek (bo te mają inne kategorie kosztów, np. zatrudniają psychologów), ani rodzin zastępczych do rodzin naturalnych czy do minimalnej pensji. Argumentowała, że choć trud opieki nad dzieckiem jest podobny, to w przypadku dzieci w pieczy zastępczej jest on większy, ponieważ nie są to ich własne dzieci. Podkreśliła, że celem jest zbudowanie efektywnego systemu wsparcia i że miasto jest w procesie przygotowywania nowego budżetu. ©℗

Agnieszka SPIRYDOWICZ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nie rozumiem
2025-06-03 20:10:53
Te dzieci to bocian przyniósł, czy Pan Bóg obdarzył niepokalanym poczęciem?. Nie, te dzieci mają mamusie i tatusiów. I jaki problem zamknąć tych wspaniałych biologicznych rodziców w ciemnym pierdlu i kazać zasuwać za miskę ryżu a resztę zabierać na koszty takich rodzin zastępczych co mają ich dzieci. To ja zasuwający na dwa etaty będę sponsorował tych rodziców by nadal się rozmnażali?. Nie. Do pierdla i do roboty.
Zaskoczenie
2025-05-27 11:12:04
Nie ma już zgniłego PiSu, rządzą nasi, empatyczni i jewropejscy politycy..... więc o co chodzi ???
Zak
2025-05-27 09:55:56
Piniędzy nie ma i nie będzie. Jak wygra Rafau marycha ksywa Bonżur.
Te pieniądze
2025-05-27 08:56:54
jakie Rafał " przepalił " na swoją kampanię wystarczyłyby na wiele lat Waszej pożytecznej Misji!Niestety obecna władza jak onegdaj PIS wolą zmarnować społeczną kasę na Wybory i w w sumie PRZREGRAĆ je. Taki los , jak toś za bardzo chce , to Mu w decydującej fazie "opada" i zwycięstwa NIMA ! A zmarnowane fundusze są tylko moralnym kacem dla zawiedzionych wyborami cwaniakom ! Tak było jest i będzie! Karol niczym Dawid "z procy ustrzeli " Rafała jako Goliata na wypasionym forsą koniu !
Dzwońta do Premiera
2025-05-27 08:24:29
Ma czas szlajać się po TV POLSAT i powowiadać banialuki jaki to Nawrocki alfons , bo MU równie wiarygodny świadek ,Jaca Murański tak napierdział do ucha na NET-cie ! Żałosny klaun !Dzwońta i niech tu przyjeżdża z kasą tak jak Rafałek przywiózł kasę dla szuwarowych stoczniowców będąc w Szczecinie z wizytą duszpasterską wiecem wyborczym zwaną ! Przed II turą sypią kasą tu i ówdzie , to i Wam nasypią ?
No, a kogo
2025-05-27 08:17:23
wybraliście 15.X.2023 r. "Pinindzy ni ma i nie będzie"! Ostrzegał Was Morawiecki ,że Tusk to bieda i bezrobocie !Różdżka Leszczyny nie pomogła ? Dawni fachowcy z ORLENU już wprowadzają nastawę fabryczną : czyli brak dochodów i Firmę należy opylić , najlepiej Niemcowi , bo to dobry Pan. Tuska Pan !
"Mnie nikt nie ogra"
2025-05-27 06:03:09
...."pieniędzy ni ma i nie będzie"... Jak sobie wybraliście tak macie. Wybory to bardzo ważna rzecz.
FG 2050
2025-05-27 05:42:55
CIG ma priorytet tera

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA