„Było tak: kłócili się, godzili, seks w przerwie. Wydaje mi się, że się kochali" - o relacji łączącej oskarżonego z byłą partnerką opowiadał świadek. „Ta dziewczyna pociągnęła mnie na dno" - wspominał ten, który niejako z jej przyczyny zabił.
W szczecińskim Sądzie Okręgowym toczy się proces Oskara O., oskarżonego o zabójstwo mężczyzny - Marka S., z którym rzekomo miała go zdradzić jego partnerka. Za znęcanie się nad nią - w okresie dwóch lat trwania ich związku - prokuratura postawiła mu kolejny zarzut.
- To był przemocowy związek. Joanna zwierzała się, że jej poprzedni też był taki - zeznawał świadek, kierowca komunikacji miejskiej i taksówkarz, podczas czwartkowej rozprawy (7 sierpnia). - Załatwiłem jej pracę w naszej zajezdni, sprzątanie. Pracowała przez miesiąc. Po wypłacie poszła w cug. Wystarczyło, że rano wypiła piwo… Miała wsparcie rodziny, sióstr. Córka, Oskar i ja też ją prosiliśmy, żeby przestała pić. Ale nie była uległa, miała swoje zdanie.
Jej partner, a obecny oskarżony, trwał z nią w tym amoku - pośród libacji, kłótni, wyzwisk, rękoczynów, interwencji policji i
...