Z redakcją Kuriera Szczecińskiego skontaktował się mieszkaniec Sułkowa. Jest myśliwym, więc dzika zwierzyna nie jest mu obca czy straszna. Ale wilk, który zaczął nawiedzać jego wioskę, poczyna sobie coraz śmielej.

- Psy zaczęły ujadać, wyszedłem z domu, a on stał w krzakach, warczał i próbował się do nich dostać oraz na moje podwórko - opowiada pan Piotr. - Boję się o swoje małe dziecko, nie będę go przecież cały dzień na rękach nosił. Nie po to budowałem tu dom, by teraz nie czuć się w nim bezpiecznie!

Wilk zagląda nie tylko do pana Piotra, ale też na podwórka sąsiadów. Sułkowo to malutka wieś, liczy zaledwie kilka domów. U jednego z mieszkańców wygrzewał się na podwórku w słońcu. Przegonił go, więc poszedł w pole kukurydzy. Pan Piotr opowiada, że w okolicy jest ok. 30 wilków, które spotyka w lesie niemal każdego dnia, bo poluje. Jego żona również. Jeden z nich, młody samiec zatracił jednak zupełnie strach przed człowiekiem i w ostatnim czasie nawiedza Sułkowo regularnie.

- Obdzwoniłam kilka miejsc i najmądrzejszą radą, jaką usłyszałem było, abym z dzieckiem na podwórko nie