Pani Natalia ze Szczecina wraz z trojgiem nastoletnich dzieci została zatrzymana po przekroczeniu granicy z Niemcami. Dzieci trafiły do Jugendamtu, ich mama natomiast do aresztu tymczasowego w Bützow koło Rostoku. To skutek wydania przez prokuraturę w Kalifornii listu gończego za rzekome porwanie… dzieci. Wnioskował o to ich ojciec, obywatel Mali zamieszkały w USA.
Niemcy potraktowali poważnie list gończy. Prawnicy mówią nawet: zbyt poważnie. Polska prokuratura, a także sądy uznały, że podstaw do zatrzymania i ekstradycji dzieci i matki nie ma. Rozstanie rodziców, czego konsekwencją stało się miejsce pobytu dzieci, nie miało nic wspólnego z porwaniem.
Szczecinianka z trójką dzieci, która od dłuższego czasu mieszkała w Polsce, miesiąc temu wybrała się do Berlina. W trakcie kontroli dokumentów niemieckie służby zatrzymał całą czwórkę.
Koszmar kobiety zaczął się kilka lat wcześniej. Po tym, jak para się rozstała. Matka z dziećmi pozostała w Polsce, ojciec natomiast - zgodnie z jej relacją - zmienił zdanie i postanowił pozostać w USA. Niebawem też ojciec dzieci doprowadził do
...